Usiadłam pewnego dnia, całkiem niedawno, i postawiłam zrobić coś nowego. Tak się złożyło, że pod ręką miałam komputer... Bez pomysłu, bez ambicji:) Takie gadanie sobie a muzom.
środa, 28 kwietnia 2010
To jest to
Bez pośpiechu. Popołudniowy spacer w promieniach wiosennego słońca, gdy myśli mogą swobodnie wirować tuż nad moją głową.
Dzisiejszy mały sukces: zupa krem z groszku (gotowana po raz pierwszy) została przychylnie przyjęta przez krytyków:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz