piątek, 18 marca 2011

Pierwszy podmuch wiosny budzi lęk...



Całą zimę przeżyłam z uśmiechem, ale nadchodzi wiosna... Wszystko jest inaczej, niż sobie wyobrażałam, ale przecież nie mogę narzekać, bo życie się uśmiecha... czy ironicznie?

I wciąż nie rozumiem, dlaczego inni ludzie wyciągają rękę po twoją własność... Po cholerę im mój rower?
Nie chcę już stracić fragmentu siebie, dlatego nie mogę przywiązywać się do rzeczy...ani ludzi.

Nie lubię za bardzo Comy, ale jestem tak słaba, jak nigdy, a ta piosenka jakoś tak pasuje.
link

2 komentarze:

  1. Chyba ciężko nie przywiązywać się jeśli człowiek już taki się urodził, z rzeczami można powalczyć, nie przywiązywać się do ludzi dużo trudniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio nieprzywiązywanie się do ludzi idzie mi nieźle:) Rzeczy do których jestem przywiązana też mam coraz mniej, bo sezon na kradzieże chyba został otwarty:)

    OdpowiedzUsuń