Usiadłam pewnego dnia, całkiem niedawno, i postawiłam zrobić coś nowego. Tak się złożyło, że pod ręką miałam komputer... Bez pomysłu, bez ambicji:) Takie gadanie sobie a muzom.
czwartek, 22 lipca 2010
Shelter
Lovely day for a Gunniess.
Jestem w raju. Nie wiem co takiego ma w sobie Londyn, ale tu chce się żyć, jak nigdzie indziej. Znów jestem oczarowana, zakochana, uwiedziona:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz